PROLOG :
Nazywam się Emily Park i w wieku 2 lat zostałam adoptowana przez słynnego producenta i jego żonę z Korei południowej . Od samego początku widziałam różnicę między mną a rodzicami czy rówieśnikami jednak nie przeszkadzało mi to a wręcz przeciwnie jestem wdzięczna państwu Park za to , że zechcieli stworzyć ze mną szczęśliwą rodzinę . Zakończyłam lekcje i stałam przed budynkiem YG Entertainment , właśnie dziś mija 16 lat kiedy dostałam nowe życie .
- Jeśli dalej będziesz tak tu stać , może się to dla ciebie źle skończyć. Niemalże przewróciłam się zaskoczona o własne nogi słysząc szept przy swoim uchu . Spojrzałam na winowajcę mojego prawie zawału i uśmiechnęłam się delikatnie .
- Kim JinHwan oppa , wystraszyłeś mnie . Jęknęłam z wywodem
. - Musisz mieć coś strasznego na sumieniu . Posłał uśmiech w moją stronę i złapał mnie za rękę kierując się w stronę budynku .
- Jesteś okropny . Sprzedałam mu kuksańca w bok i pozwoliłam zaprowadzić do budynku.
- Jeśli dalej będziesz tak tu stać , może się to dla ciebie źle skończyć. Niemalże przewróciłam się zaskoczona o własne nogi słysząc szept przy swoim uchu . Spojrzałam na winowajcę mojego prawie zawału i uśmiechnęłam się delikatnie .
- Kim JinHwan oppa , wystraszyłeś mnie . Jęknęłam z wywodem
. - Musisz mieć coś strasznego na sumieniu . Posłał uśmiech w moją stronę i złapał mnie za rękę kierując się w stronę budynku .
- Jesteś okropny . Sprzedałam mu kuksańca w bok i pozwoliłam zaprowadzić do budynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz